Już maj.
Londyn z całych sił rozkwita kwiatami. Wygląda to tak pieknie, że czasem sprawia bardzo przyjemny ból w okolicy serca.
Chodzę więc, pochylam się nad dzwonkami, mleczami, tulipanami, szczodrzeńcem i innymi kwiatami, których nazwy nie znam. Magnolie powoli przekwitają, więc ich płatki tworzą dywan obok płotu do mojego domu.
Raj!
Wyposażyłam swoja kuchnię w naczynie do gotowania na parze, z czego skrzętnie korzystam, czuję się lepiej, a moja waga systematycznie spada w dół.
W pracy patrzą na mnie trochę jak na wariata, ponieważ moje porcje jedzenia są zdecydowanie o połowę mniejsze, ale cóż.
Ostatnio także naszło mnie na stworzenie ciągu medytacji z olejkami własnej produkcji. Pierwsza medytacja przygotowana i nagrana. Dwa olejki do medytacji wysłane.
Poszło łatwo, lekko i przyjemnie. Olejki stały się częścią medytacji bardzo naturalnie, tak jakby pasowały tam od wieków.
Jestem bardzo ciekawa reakcji osób, do których to wysłałam.
Zbieram się na bieganie :)
No comments:
Post a Comment