Sunday 12 August 2012

Tym razem z Polski

Mineło już prawie 10 dni moich wakacji. Jutro rano wylatuję z powrotem do UK.

Już same ciekawe rzeczy działy się przed wylotem.
Kolejka do samolotu była tak olbrzymia, iż szybko pobiegłam kupić sobie możliwość wybrania miejsca priorytetowo. Była to słuszna decyzja, jako że szybko usiadłam na wybranym przez siebie miejscu i relaksowałam się czytając książkę.

Miałam też interesujące towarzystwo.
Czekaliśmy trochę po wylądowaniu, więc jeden z Polaków zaczął się awanturować: "Więcej z mięsem nie będę latać!" Mięso to my, pracujący w UK.
Wyfiokowana blondi z siedzenia obok mu odpyskowała: "Jasne i czeka na ciebie mesiu".
Odpowiedź brzmiała: "Żebyś wiedziała, chodź ze mną to pokaże ci mojego mercedesa!"
I tak w ten deseń.
Potem jeszcze chwalił się znajomościami w olimpijskiej drużynie siatkówki.

A ja wygodnie oparta chichrałam się do bólu brzucha.

Wracam do Anglii z zapasem henny, lekką opalenizną i torbą pełną mięsa i polskich czekolad. Mam nadzieję, że nie będę mieć kłopotów z tego powodu.

No comments:

Post a Comment