Friday 5 April 2013

Kwiecień plecień.

Dziś pobiłam rekord wszystkiego.
Otóż wyprałam sobie książkę. Książkę o sodzie oczyszczonej.

Polecam sprawdzanie prania zanim włoży się je do pralki - jeszcze teraz moje prześcieradło pokryte jest meszkiem z celulozy.

Nie od dziś wiadomo, jakim krejzolem jestem na punkcie naturalnych rzeczy i ich wielokrotnego zastosowania.

Soda oczyszczona oraz ocet jabłkowy należą właśnie do takich rzeczy. Soda wybiela ubrania, usuwa plamy, służy jako wybielacz do zębów, łagodzi bóle gardła, usuwa zapachy z lodówek i pokojów, może służyć jako dezodorant i talk. Czyste szaleństwo.

Ostatnie dni zajmowała mi głównie praca, więc z radością czekam na ten miesiąc, ponieważ weekendy zapowiadają się rozrywkowo: wesele, kurs masażu oraz dzień sztuki holistycznej, na którym będę prezentować swoje olejki aromaterapeutyczne.
Jupi jej! ;)





No comments:

Post a Comment