Friday 1 June 2012

Autobusowe przygody

Całkiem sporo czasu spędzam w autobusach, zwłaszcza odkąd mam kawałek do pracy.
Jazda autobusem jest dla mnie źródłem nieustannej radości, a czasem i poirytowania.

Zaczęłam rozpoznawać moich towarzyszów podróży. A więc jest i Katarynka i Rybie Oko i Buty oraz Lord Stark.
Katarynka to Hindus, który potrafi przez 5 dni w tygodniu codziennie rozmawiać przez telefon przez bite 40 min tj całą drogę aż do momentu, kiedy wyskakuje na swoim przystanku, śmiejąc się przy tym od ucha do ucha.
Trzy tygodnie temu Katarynka wyjątkowo nie rozmawiał przez telefon i jazda autobusem go uspiła. Podjeżdżaliśmy akurat do jego przystanku, więc delikatnie nim potrząsnęłam i się spytałam, czy to jest jego przystanek. Obudził się, spojrzał, powiedział, że następny, po czym... wysiadł! Niestety, to wydarzenie wcale nas nie zbliżyło.

Rybie Oko zawdzięcza swoją nazwę wyblakłym niebieskim oczom. Jeśli dodać, że ma ryże włosy i czerwoną twarz, co jeszcze bardziej podkreśla wyblakłość jego oczu, powstaje obraz gościa, który wygląda nieco upiornie.
Kolorystyki dopełnia oczorazista zielona kamizelka.

Trzecim towarzyszem, którego rozpoznaję dosyć często, jest Lord Stark, który wygląda jak Lord Stark, tyle że z głową i w nowoczesnych ubraniach, aczkolwiek również w odpowiedniej ponurej kolorystyce.

Jedyną kobietą w tej kompanii jest jest odrobinę puszysta, ładna dziewczyna, która na codzień nosi interesujący makijaż oraz NIESAMOWITE buty. Zawsze wysoki obcas, smukłe i obłędna kolorystyka.
Szczególnie lubię czarne z pomarańczowym obcasem - gdy widziałam je po raz pierwszy, szłam za nią jak zaczarowana, wlepiając swoje oczy w jej buty ;)
Niestety, pozostają poza moim zasięgiem - nie umiałabym chodzić na  przynajmniej 12centymetrowym obcasie.

Reszta podróżników nie zwróciła mojej uwagi, ale dochodzę do jednego wniosku: jeśli do autobusu wejdzie osoba napinkalająca w dziwnym języku przez telefon, to najprawdopodobniej siądzie koło mnie i będzie gadać przez całą drogę.

No comments:

Post a Comment